poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 19

No to Jak obiecałam, 19 ;) Czytasz = Komętujesz
https://twitter.com/Gazecior
będę pisac tam o nowych rozdziałach

Jestem już kilka miesięcy z Patrykiem. Spotykam się tak często jak możemy. Tylko ostatnio coraz mniej. Niedługo zacznie się sezon, a Dudka zaczął sponsorować bogaty biznesmen. Wiec często spędza teraz z jego rodziną czas, ponieważ córka sponsora jest jego fanką. Widać, że ich polubił. Ciesze się, że znalazł sobie takiego dobrego sponsora. Tylko mam nadzieje, że nie odbije się to na naszym związku. Jutro z rana jadę do Zielonej Góry.

**** Następnego Dnia****

o 5.30 zadzwonił budzik. Poszłam do łazienki, Pomalowałam się i wyprostowałam włosy. Poszłam do kuchni zrobiłam sobie śniadanie i herbatę. Poszłam do pokoju. Wyjęłam z szafy koszulę i brązowe spodnie. Do tego jeszcze założyłam kilka dodatków. Wzięłam walizkę i udałam się na dworzec.

Pociąg miałam o 7.00. Na peronie byłam już o 6.50. Po kilku minutach wsiadłam do pojazdu. O 10.30 byłam już w Zielonej Górze. Na dworcu przywitał mnie Patryk. Pojechaliśmy do mieszkania chłopaka. Przytuliłam się do niego i powiedziałam :
- Stęskniłam się bardzo za tobą, Teraz Cie nie puszcze.
Chłopak zaczął mnie całować. Niestety nasz pocałunek przerwał dzwonek jego telefonu. Gdy skończył rozmowę zapytałam się :
- Kto to dzwonił ?
- Olka. Ona jest córką tego sponsora o którym Ci mówiłem. Pytała się o, której będę na treningu, bo dziś mamy sparing z Lesznem. Poznasz moich dobrych kolegów, Pawlickich. Oni za pół godziny powinni być na stadionie. Wiec nie długo będziemy się zbierać.
- Okej. To ja idę się przebrać.
Wyjęłam z walizki czarne spodnie, białą koszulkę na ramiączka i fioletową bluzę. Wyprostowałam włosy, poprawiłam makijaż i byłam gotowa do wyjścia.
O 13 byliśmy już na stadionie. Patryk złapał mnie za rękę i poszliśmy do Braci Pawlickich.

- Cześć chłopaki. Poznajcie to jest moja Dziewczyna, Emi. - przedstawił mnie chłopaką

- Miło nam Cie poznać wiele o tobie słyszeliśmy. - odparli bracia

- Mam nadzieje, że więcej dobrych rzeczy - powiedziałam uśmiechając się

- Tylko dobrych - odparł Piotrek

- Dudek, Olka Cie cały czas szukała. - odparł Przemek

- A gdzie jest ?

- Pewnie w twoim boksie siedzi - od powiedział jeden z Pawlickich

Chłopak wziął mnie za rękę i poszliśmy do jego boksu. Tam siedziała Dziewczyna. Gdy mnie ujrzała była bardzo zdziwiona.

- Hej. To jest moja dziewczyna Emi, Emi to jest Olka. - Powiedział Patryk

Dziewczyna podała mi rękę i odparła

- Nic, mi nie mówiłeś, że masz dziewczynę.

- jak to nie ? - odparł zdziwiony chłopak

- a no przypominam sobie coś tam wspominałeś.

-Choć mała poznasz mojego tate powinien gdzieś tu być. - Powiedział do mnie zawodnik

Po krótkim czasie znaleślismy Ojca, Patryka.Bardzo sympatycznie mnie przywitał. Powiedział, że bardzo się cieszy, że poznał wreście swoją przyszła synową i powiedział, że wiele dobrego o mnie słyszał. Bardzo miło mi sie zrobiło. Duzers poszedł się przebrać . Sparing się zaczął. Stałam koło Oli. Czułam jej wzrok na mnie. Po chwili odezwała się do mnie:

- Masz bardzo przystojnego chłopaka.

- Wiem o tym - odparłam pewnie

- Nie boisz się, że ktoś by mógł Ci go odebrać ?

- Nie, nie boje się. Kochamy się i nikt by nie potrafił nas rozdzielić.

Po tych słowach dziewczyna umilkła. Po kilku godzinach wróciliśmy do domu. Zrobiłam jakąs kolację. Po chwil Patryk odparł :

- Może pójdziemy z Pawlickimi na Imprezę. Co ty na to ?

- No spoko , możemy iść tylko ja muszę się przebrać.

- który raz ty sie dzisiaj przebierasz ? 3 ?

- No chyba tak nie pójdę.?

- Dobra, idzi się szybko przebrać, bo zaraz idziemy.

Ubrałam się w to :



Z Pawlickimi spotkaliśmy się przed Klubem. Gdy weszliśmy do środka  ujrzeliśmy Olkę, która szła w naszym kierunku. Jeden braci zapytal sie Dudka :

- Co ona tu robi ?

- Powiedziałem, że jak chcę to może wpaś, bo by się w domu nudziła.

Mało co tańczyłam z Patrykiem, ponieważ on tańczył ze swoją fanką, ale nie zepsuło mi to zabawy. Nie chciałam pokazać dziewczynie, że jestem zazdrosna i dawać jej tej satysfakcji. Wiec zaczęłam tańczyć z Przemkiem , ponieważ Piotrek musiał szybciej wyjść. Jednak ta dziewczyna posunęła sie za daleko. Zaczęła podrywać mojego chłopaka i śmiać mi sie prosto w twarz. A  on  nic z tego nie robił sobie. Nie wytrzymałam i wyszłam z klubu. Było około 5.00 gdy wyszłam z Klubu. Wybiegł za mna Pawlicki, ale powiedziałam mu , że ma wracać i nie psuć sobie imprezy. Po jakiś 15 minutach Dudek zaczął do mnie dzwonić i pisać sms. Nie odebrałam. Pochodziłam trochę po mieście. Znałam te miasto dobrze, bo często tu do Cioci przyjeżdżałam. Około 7 poszła do mieszkania Patryka. Otworzył mi drzwi, weszłam do środka, a tam ujrzałam ją .
 

niedziela, 27 stycznia 2013

Rozdział 18


 
Jeżeli będą przynajmiej 3 komentarzę to jutro wstawie nastepny rozdział :)

Przed hotelem czekał już na nas Kamil. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy. Po kilku minutach dotarliśmy do celu. Weszliśmy do restąracji. Tam był przygotowany stół dla 5 osób. Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Po jakimś czasie Emil wyszedł pod pretekstem, że musi iść do łazienki. Wrócił z bukietem róż. Dominika była zdziwiona nie wiedziała co sie dzieje. Chłopak uklęknął przed dziewczyną wyciągnął pierścionek i zapytał się jej czy zostanie jego żoną. Domi się zgodziła. Widziałam, że jest bardzo szczęśliwa. Po jakimś czasie Patryk za proponował byśmy pojechali do domku w, którym przebywałam z Dudkiem. Po drodze chłopacy kupili  jakieś słodycze  i coś do picia mocniejszego. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Po jakimś czasie wszyscy zgłodnieli wiec postanowiłam iść zrobić kanapki. Wyjęłam masło i inne produkty do kanapek i zaczęłam smarować chleb. W pewnym momencie poczułam jak ktoś obejmuje mnie w pasie. Odwróciwszy się Ujrzałam Patryka. Wczorajsze uczucie powróciło w tym momencie byłam pewna swojego uczucia. Zakochałam się w nim.Chłopak przyciągną mnie do siebie i sie pocałowaliśmy. Nasz pocałunek przerwał Kamil.

- Oj, przepraszam nie chciałam wam przeszkadzać  - odparł ze zdziwieniem
Gdy usłyszeliśmy jego glos obrazu się od siebie odsunęliśmy.
- Toć już nie udawajcie, wszystko widziałem szczęścia gołobęczki, to teraz widzę, ze tylko ja zostalem sam. - odparł ze śmiechem Pulczyniak
- Oj tam,  Oj tam wyrwiesz jakąś Panienkę zobaczysz, na te twoje piękne oczka każda dziewczyna poleci. - powiedziałam
Zaniosłam kanapki na stół i zaczęliśmy je jeść. Po godzinie chłopacy z Domi zamówili taksówkę i pojechali do hotelu. Poszłam na górę się ogarnąć do spania, a Patryk posprzątał po gościach. Po kilku minutach położyliśmy się do łóżka. Przytuliłam się do chłopaka mojego chłopaka. Ucałował mnie na dobranoc i zasnelam w jego obieciu.


***** Nastepny Dzień *****
Po obiedzie wyjechaliśmy do Torunia. Około 19 byliśmy już na miejscu. Zaczęłam rozpakowywac rzeczy gdy nagle zadzwonił telefon.
- Hej, Emi co dziś porabiasz ? mogę do Ciebie wpaść.?
- O Cześć czyżby przypomniało Ci się o przyjaciółce?
- Przestań - odparła Juletta
- Co przestań ? Od kąd jesteś z Darcym nie masz zupełnie dla swoich przyjaciół czasu. I nagle znalazłaś czas ? Co się stało ?
- Chcę pogadać. To mogę wpaść ?
- No możesz
- to za 5 min będę.
- Okej to czekam.
Rozłączyłam się. Po kilku minutach dziewczyna zjawiała sie u mnie . Patryk stwierdził, że nie bedzie nam przeszkadzał i poszedł do sklepu.
- Emi co mi nie mówiłas, że jesteś z Dudkiem ?
- a ty skąd o tym wiesz ? nie było okazji  by powiedziec po za tym jestesmy ze soba 3 dni .
- Cały Twitter o tym pisze.
- he he. Ostatnio nie byłam wiec nie wiem, a jak tam u ciebie Jul ?
- No właśnie przyszłam ci coś powiedzieć.
- Co takiego ? - zapytałam sie z zdziwieniem
- No , bo już od kilku miesięcy jestem z Wardem i on zaczyna treningi w Austrai no i zaproponował mi bym z nim poleciała.
- Ale jak to ? Na ile jedziesz ? - Zamurowało mnie nie wiedziałam co powiedzie
- Na kilka miesięcy, dokładnie nie wiem na ile.
- A co ze szkoła? Co na to rodzice ?
- Uczyć bedę sie sama i będe pisała prace przez inernet i wogule. Rodzice nie mieli nic przeciwko. Polubili Darceiego wiec sie zgodzili, a nie uczę się źle wiec wiesz.
- To kiedy wyjeżdżacie ?
- Jutro mamy samolot.
- Jutro ?
- tak .
Rozmawialiśmy Parę godzin. Przyjaciół ka obiecała, że będziemy się kontaktować przez internet. Pożegnałam się z nia i zmęczona usnełam.


 
_______________________________________________________
 
Czytasz = Komętujesz


piątek, 25 stycznia 2013

Rozdział 17

No to mamy rozdział 17. Mam nadzieje, że sie spodoba. ;) Jeżeli to Czytasz proszę skometuj. Twoja opinia wiele dla mnie znaczy. Motywuję mnie do dalszego pisania . Prosze jak tu jesteś to zostaw po sobie ślad. Z góry dziekuje ;* Życze miłego Czytania ;) 
W głowie pełno myśli. Zastanawiełam się jak to mogło się zdażyć. Traktowałam go jak przyjaciela. Fakt teskniłam za nim bardzo. Każda rozmowa z nim to było coś nie zwykłego, ale nigdy nie podejrzewałam, że to może być zauroczenie. Nawet teraz nie moge powiedzieć co do nigo czuje. Poznałam go w dzieciństwie zawsze intereswał się motorami. Nigdy nie przepuszczałam, że zostanie sławnym żuzlowcem, a ja jego fanką.Straciłam nadzieje, że sie kiedyś odnajdziemy. Przeciesz to był przyjaciel z dziecinstwa, którego znałam po imieniu. Teraz wszystko sie zmieniło. Najpierw te spotkanie z jednym z ulubionych sportowców. Później wiadomość, że się już znaliśmy predzej i, że jest tym chłopakiem, którego bardzo dobrze wspominałam, a teraz ten pocałunek. Nie wiem co o tym wszystkim mam myśleć ? To wszystko dzieje się tak szybko aż za szybko. Traktuje go jak przyjaciela i nie wiem czy bym potrafiła być z nim parą, ale przeciesz pocałunki nie zjawiają się z nikąd. Może z czasem wszystko samo przyjdzie ? Po pewnym czesie mojego rozmyslania zasnełam przytulona do Patryka.




***** Nastepny dzień, rano******

Obudziły mnie promienie słońca. Po całym domku unosił się przyjemny zapach śniadania. Założyłam bluzę i zeszłam na dół. Tam ujrzałam Dudka przyżącającego jakąś potrawę,a mianowicie były to naleśniki. Podeszłam do chłopaka i dałam mu buziaka w policzek.

- O właśnie miałem cie budzić, jedzenie już na stole. Siadaj.- odparł radosnie chłopak
- Mmm. Widzę, że usmażyłeś naleśniki. A z czym są ?
- Z tym co lubisz. Dżemem, nutellą i bitą śmietaną. - od powiedział, siadając do stołu.
Po zjedzeniu pysznego posiłku, poszłam się pomalować, a tekże doprowadzić włosy do codziennego ładu. Nie minęło kilka minut gdy zadzwonił telefon.
- No, cześć  Mała - usłyszałam zdyszany głos kamila
- No, Hej
- Gdzie jesteś ?
- Jestem w Zakopanym z Patrykiem.
- Serio ? no nie mów.
- no tak, a co ?
- Właśnie zaraz jedziemy  do Zakopanego z Emilem i Dominiką i będziemy potrzebować twojej pomocy. Mam nadzieje, że nie będziemy wam przeszkadzać i nam pomożesz.
- Ooo ? Mojej? No pewnie, że wam pomogę. O której będziecie ?
- To super. Pewnie tak o 15 lub 16.
- Okej to czekamy jedzie ostrożnie ucałuj tam ich ode mnie i do zobaczenia.
- To pa . - zakończył rozmowę Pulczyniak
Z pokoju usłyszałam głos Patryka :
- kto  dzwonił ?
Wyszłam z łazienki by mu o wszystkim opowiedzieć:
- Kamil, mówił, że też przyjeżdżają tutaj i potrzebują naszej pomocy, będziemy mieli towarzystwo.
- O . Jak miło, to teraz sie ubieraj  szybko mała i idziemy po spacerować.
1.jpg
- Dobrze duży. - uśmiechnęłam się do chłopaka i poszłam na góre by się ubrać
Otworzyłam walizkę i zaczęłam przeglądac ciuchy. Po krótkim zastanowieniu się, ubrałam brązowe spodnie z paskiem i sweterek. Zeszłam na dół wciągnęłam buty Emo na nogi i założyłam kurtkę. Patryk czekał już na mnie na zewnątrz. zamknął dom, odpalił samochód i pojechaliśmy do zakopanego. Chodziliśmy po targowiskach. Bardzo lubie te górskie upominki.
Wiec postanowiłam kupić coś moim bliskim.Dla dziewczyn kupiłam  brazoletki . Dla Kuby skarbonkę zrobioną z skarpety, a dla Nikodema samochodzik zrobiony z drewna. Patryk za proponował byśmy się udali do jednej z restąracji na obiad. Jedzenie tam było przepyszne, takie góralskie. Także klimat był wspaniały. Pomieszczenie zrobione z drewna, a w nim pełno stroi góralskich, naczyń i obrazów. Nawet nie zauważyliśmy kiedy wybiała 16 na zegarku. Usłyszałam dzwonek telefonu i odebrałam :
- No hej, my już jesteśmy w Zakopanym. Emil i Dominika pojechali do hotelu, a wy gdzie jesteście ?
Podałam Kamilowi nazwe restoracji i po krótkim czasie zjawił się. Opowiedział nam, że Emil chcę oświadczyć się Dominice. I powiedział, że Dziewczyna o niczym nie Mozę sie dowiedzieć i, że to musi być niespodzianka. Postanowiłam, że pojedziemy do domku i się jakoś przebiorę i ustalimy co robimy. Byliśmy już w ciepłym pomieszczeniu, gdy nagle kamil dostał sms :

No hej. I co Emi się zgodziła ? jeżeli tak to plan jest taki. Podjedziecie do Hotelu Emi pójdzie do Domi i tam pogadaja i sie umówimy w restąracji niby idziemy na jakąś kolacje, a my pojedziemy tam na miejsce one do nas dojadą. to jak o 18 pod hotelem ?

 

Kamil odpisał, że tak może być chłopacy zaczeli ze sobą rozmawiać, a ja poszłam się przebrać ubrałam koszule i moje ulubione spodnie do tego wziełam brazoletkę i naszyjnik.
zeszłam na dół pogadałam z chłopakami i udaliśmy się do przyszłych narzyczonych. Emil z chłopakami pojechli do lokalu, a my zaczeliśy ze sobą rozmawiać.Dziewczyna niczego sie nie domyślała. Dziewczyna zaczeła zastanawiać się co ma sie ubrać wiec doradziałm jej żeby ubrała to :



wtorek, 22 stycznia 2013

rozdził 16

W drzwiach stał Dudek i Magic. Zaskoczyli mnie. Bez zastanowienia rzuciłam się na Patryka i zaczełam krzyczeć. Usłyszawszy krzyki, Julka wyszła z pokoju . Odrazu  ujrzała  Macika z Plecakiem turystycznym i kwiatami w reku. Nie mogła uwierzyć, że go widzi. Przetarła oczy i przytuliła się do chłopaka. Jak miło widzieć zadowolona przyjaciółke. Chłopcy weszli do pokoju i sie rozgościli. Dziewczyna od razu poszła do łazienki, ponieważ jej chłopak przygotował jej niespodzianke, a ja siedziałam z chłopakami w pokoju i plotkowaliśmy na różne momenty. Po kilku minutach Jula wyszła z łazienki i wyszła razem z chłopakiem. Zostałam sama w domu z Patrykiem. W pewnym momencie chłopak odparł :
- Słuchaj mała , rozmawiałam z twoim rodzicami i powiedzieli, że siedzisz sama w domu i nigdzie na ferie nie wyjeżdżasz, wiec postanowiłem, że cie zabiorę w góry. Nie martw się z twoimi rodzicami wszystko uzgodniłem i masz pozwolenie, a teraz szybko pakuj się, bo za godzinę wyjezdzamy. -
- Ale jak to ?  gdzie jedziemy ? -  odrzekłam zdziwiona
- Oj zobaczysz wszystko teraz się pakuj nie mamy czasu.
Wyjęłam z łóżka walizkę i zaczełam się pakować. Po 30 min była już prawie spakowana, ale jak to ja nie mogłam zapiąć torby.Zawołam Przyjaciela by mi pomógł. A on  zaczął się śmiać i powiedział :
-Ej Mała ty jeszcze się nie wyprowadzasz,jedziemy na kilka dni a ty chyba całą szafe zabrałaś.
- Oj nie marudzi tylko mi pomóż, wzięłam tylko najpotrzebniejsze rzeczy.
Usiadłam na walizkę i z trudem udało nam się zapiąć bagaż. Poszłam do łazienki poprawiłam makijaż i spakowałam kosmetyczkę do torebki. Zamknęłam mieszkanie i pojechaliśmy z Dudkiem w trasę. Po drodze zadzwoniłam do rodziców, którzy pojechali do babci podziękowałam za niespodziankę  i życzyłam udanego wyjazdu. Przez cała drogę cały czas wypytywałam się gdzie dokładnie jedziemy jednakże chłopak nie chciał opowiedzieć. Późnym wieczorem dotarliśmy do celu. Znajdowaliśmy się w moim ulubionym mieście było to Zakopane, a dokładnie mała miejscowość pod Wielkim miastem. Zabraliśmy nasze rzeczy z samochodu i udaliśmy się do domku.Gdy weszliśmy do środka nie mogłam uwierzyć co zobaczyłam. Znajdował się tam wielki pokój z Kominkiem, a obok niego kuchnia. Przytuliłam się do przyjaciela i zapytałam się go :
- Czym ja na to zasłużyłam ?
- Tym, że bardzo się stęskniłem i tym, że znowu się spotkaliśmy mała, ale to nie wszystko na Górę zapraszam.
Weszliśmy po schodach na Górę tam znajdowała się sypialnia z wielki łożem,naprzeciwko niego wielka szafa z lustrami a obok niej toaletka.
- Chyba nie będziesz miała nic przeciwko jeżeli będziemy spać razem jak za małego ?
- Nie bede miała nic przeciwko głuptasie jeny musiałeś duzo pieniędzy na to wydac.
- a własnie, że nie to jest domek mojego kuzyna i mi czasem go pożycza. Pewnie jesteś wykończona po podróży. Wleje Ci Wodę do wany i się wykopiesz, a ja przygotuję coś do jedzenia i ogarnę jakiś film.
- Okej - odparłam
Wchodzą dz do łazienki ujrzałam wannę z płatkami róż, a na około pełno świeczek. Zdjęłam ubrania i weszłam do gorącej wody. Położyłam się wygodnie i pomyślałam jakie to ja mam kochanego przyjaciela. Czym ja zasłużyłam na takie coś ? Siedziałam tam chyba 30 minut. Po pewnym momencie Dudek zapukał i odparł :
- Mała kolacja gotowa. Film Zara się zacznie. Wiec wychodzi.
- juuż. - krzyknęłam
Z nie chęcią wyszłam z wany ubrałam ulubione dresy, pomalowałam się od nowa i zeszłam na dół. Chłopak napalił w kominku i zrobił przepyszne kanapeczki. Usiadłam na kanapie przekryłam się kocem zajadałam się pyszną kolacje i w miłym towarzystwie oglądałam jakąś komedie. Film się skończył, a ja chciałam odnieś talerz do kuchni. Gdy nagle spojrzałam w oczy Patryka. Były takie inne patrzył się na mnie inaczej niż zawsze. Poczułam, że serce zaczęło bić mi mocniej. Chłopak zbiliżł się do mnie, odgarną moje włosy. Widziałam jak jego twarz zbliżała się ku  mojej. W pewnym momencie nasze usta się syknęły. Poczułam jak po moim ciele przechodzą dreszcze były bardzo przyjemnie. Zdawało mi się, że śnie, ale nawet jeżeli tak było to byl to piękny sen.

____________________________________________________
Nooo to mamy rozdział 16. Chyba w wielu opowiadaniach jest tak, że z przyjaźni zamienia się w coś wiecej. U mnie tez tak się stało,ale czy  powstanie z tego związek czy może jednak nie i pozostanie dalej przyjaźni? Napewno się dowiecie o tym w nastepnym rozdziale zapraszam do czytania i komentowania.
                       BARDZO PROSZE O KOMENTARZĘ Z GÓRY DZIĘKUJE :*

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Rozdział 15




rozdział 15

Nareszcie zaczęły się Ferie. Siedziałam w pokoju i czekałam na Julkę, która miała przyjść do mnie na noc. Jul też miała przyjść, ale niestety spędza ten Weekend z Darcym, podobno gdzieś w góry pojechali. Juletta strasznie się zmieniła, oddaliła się od nas. Już nie jest tą samą dziewczyną. Od kąt ma chłopaka zachowuje się tak jakby zapomniał o nas, o swoich przyjaciół kach. Chyba wolałam tą zwariowaną fankę Warda niż spokojną dziewczyne sławnego żużlowca. Niestety tak czasem jest, że ludzie się zmieniają, ale najbardziej zadowala mnie to, że jest szcześliwą osobą i spełniło się jej marzenie. Tak prawdę mówiąc to całej naszej trójce spełniły się marzenia. Gdy tak się zastanawiałam jak szybkim Tempem zmieniło się moje życie, otrzymałam wiadomość od Kamila.

Heey . Jesteś w domu ? Możemy wpaść ?:)

Wzięłam do reki telefon i odrazu odpisałam :

jestem w domu, Zara przyjdzie do mnie Julka. Pewnie, że możecie. ;*

Po 15 minutach Pulczyńscy zjawili się u mnie w domu. Zaczęliśmy rozmawiać o udanym sylwestrze, a później wyszliśmy po Julkę.Wychodząc z domu zauważyłam, że pada śnieg i odparłam :

- Jeny jak ja nienawidze  zimy ... - nie skończyłam swoje wypowiedzi, ponieważ poślizgnęłam się i upadłam na śnieg. Chłopacy zaczęli się ze mnie śmiać. Wtedy z oburzaniem odparłam:

- z czego się śmiejecie ? byście mi pomogli, a nie patrzycie.

- no dobrze pomogę Ci - odparł Emil chwytając mnie za rękę. Zamiast wstać postanowiłam, przewrócić chłopaka.

- Osz ty, ja tu z pomocą, a ty mnie przewracasz. Chcesz bitwy ? to będziesz ją miała. - wizą do reki śnieg i zaczęliśmy wojnę na śnieżki.

- he he Jakie z was dzieci. Z wami gdzieś wyjść... - po tej wypowiedzi został także obrzucony śnieżkami wiec zaczęliśmy się wszyscy żucać śniegiem. Po pewnym czasie poczułam, że jestem cała mokra i podałam się.

Wyszliśmy po Julkę. Po drodze spotkaliśmy dzieci lepiących bałwana. Od razu ze śmiechem odparłam :

- Ha ha . Emil patrz twoja podobieńizna

- Gdzie ? - odparł z zaciekawieniem

- no tam nie widzisz jak Dzieci Cie lepią. - pokazałam chłopakowi i zaczęłam uciekać. Przyjaciel już szedł w moja stroną z kulką śniegu .

- Aaa Kamil ratujjj. ! - zawołałam, ale niestety śnieżka nie doleciała w moja stronę .

- Oj widzę Emek, że brak ci siły .- zaśmiałam się po Cichu.

Po pewnym momencie ujrzałam Julkę,która szła w naszym kierunku. Przywitaliśmy się z przyjaciół ką i poszliśmy do mojego domu. Jak weszłam do mieszkania od razu przebrałam się w dresy. Zrobiłam Ciepło cherbate i poszłam do przyjaciół. Rozmawialiśmy o wszystkim co się dodało. Miło spędziliśmy ten zimowy wieczór. Nie wiem czy można nazwać to jeszcze wieczorem, ponieważ chłopacy poszli po 00.00 do domu, a później z Julką zaczęliśmy myśleć jak to jest możliwe, że z Fanek znanych żużlowców zminiliśm się w ich przyjaciół ? Nad ranem położyliśmy się spać. Jednak nie pospałyśmy za długo. Rano obudził nas dzwonek do drzwi. Nie spodziewałam się gości wiec się bardzo zdziwiłam. Udałam się do drzwi by otworzyć .

sobota, 5 stycznia 2013

Rozdział 14

     W Ostatni dzień starego roku stwierdziłam, że nie będę wcześnie rano wstawać, ponieważ połowę tego dnia mogę spędzić w łóżku. Spojrzałam Na godzinę była 15 wiec postanowiłam zrobić sałatkę i przystawkę. Zrobiłam roszpunkę ( tak nazywała się ta sałatka ) i różne pyszność zawinięte w ciasto naleśnikowe. Włożyłam w każda mini przekąskę wykałaczkę i zapakowałam jedzienie. Po tych czynnościach poszłam się umyć, pomalować i ubrać czarną sukienkę od Braci Pulczyńskich. Do niej ubrałam czarne buty na koturnie by już je rozchodzić. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, krzyknęłam, że otwarte i usłyszałam głos Kamila -Hej Emi. Gotowa już jesteś ?
-Cześć. Chwila już tylko przy prostuję sobie włosy i się do końca spakuje, wejdzi do mojego pokoju – krzyknęłam z kuchni.
Po paru minutach odłączyłam prostownice i spakowałam ją do torby razem z dresami i kosmetyczką. Weszłam do pokoju, w którym już siedział chłopak i odparłam :
- Już jestem, zapniesz mi ten wisiorek ?
- Jak ty pięknie wyglądasz, mówiłem, że będzie Ci pasowała. – po krótkiej chwili przyglądania się mojej osobie, wzią łańcuszek i go zapiął . 
Następnie ubrałam płaszcz, wzięłam torebkę i jedzenie i zeszłam z Kamilem do samochodu . Po paru minutach dotarliśmy do domu Darciego. Była już 20 więc byliśmy punktualnie, przywitałam się ze wszystkim i poszłam dziewczyną pomóc w kuchni. Po paru minutach przyszedł Emil ze swoją dziewczyną Dominiką. Wydawała się bardzo sympatyczną dziewczyną. Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Każdy zajadał się moja sałatką i z tego powodu było mi miło. O 21 do drzwi zadzwonił dzwonek. Ward odparł, że to pewnie Patryk. Wiec bez zastanawiania się pobiegłam otworzyć drwi i rzuciłam się chłopakowi na szyję. Wszyscy już byli wiec postanowiliśmy zacząć się bawić. Duduś robił za Dj. Gdy puścił polską piosenkę Zespołu Weekend pt,,Ona tańczy dla minie”, postanowiłam, że nie będzie sam siedział tylko tańczył razem z nami bawiliśmy się wspaniale. Kilka minut przed północą wyszliśmy na ogród, ponieważ darcy mieszkał na parterze. Zaczęliśmy odliczać po angielsku specjalnie dla Austriaczka. Gdy wybiła północ wszyscy zaczęli puszczać fajerwerki. Kamil z Patrykiem mieli fajną zabawę w puszczaniu petard, a inni mieli swoje połówki i się nimi cieszyli. Ja w ręku miałam szampana, którego dał mi Kamil i zaczęłam pić z butelki. Nagle podeszli do mnie chłopaki i powiedzieli, że sama nie będę piła i podawaliśmy sobie butelkę. Po paru minutach wszyscy składali sobie życzenie nowo rocznę. Po 30 minutach weszliśmy do domu, wszyscy stwierdzili, że pujdą się pobawić jednak mnie rozbolała głowa i powiedziałam, że zostanę. Kamil stwierdził, że nie zostwi mnie samej i został ze mną. Ogarneliśmy stół i poszłam się przebrać. Ubrałam spodnie dresowe i luźną bluzkę, a włosy związałam w koka. Wyszłam z łazienki gdy chłopak szukał jakiegoś fajnego filmu. Usiadłam koło niego , przyjaciel się na mnie spojrzał i powiedział :
- Teraz tak patrzę na Ciebie to ładnie wyglądałaś ładnie w tej sukience jak księżniczka, ale lubię jak wyglądasz tak jak teraz, bo wtedy wyglądasz tak naturalnie.
- Dziękuję uznam to za komplement . –odparłam z uśmiechem.
bo to był komplement mała.
- Ej Emi co jest czemu masz łzy w oczach ?
-to ze szczęścia, nadal nie mogę uwierzyć w to, że spotkałam i się zaprzyjaźniłam z jednym z moich ulubionych żużlowców. Marzenie moje się spełniło, nigdy w to nie wierzyłam, że spotka mnie takie szczęście
-to mnie spotkało takie szczęście, że spotkałem moja prawdziwa fankę i uśmiechni się piękna – powiedział chłopak ocierając moje łzy.

o kiedy poznałeś ? – zaczęłam się śmiać
-O i już  lepiej, o znalazłem ciekawy film możemy pooglądać.

 Zaczęliśmy oglądać jakąś komedie gdy po pewnym momencie nawet nie wiem kiedy zasnęłam na kolanach chłopaka. Obudziłam się koło 6 gdy wszyscy wrócili z miasta. Byli tak padniecie, że od razu poszli spać. Nie chciało już mi się rozkładać materaca więc położyłam się koło Kamila. Po pewnym momencie gdy już przysypiała, Duduś wyszedł z łazienki i rzucił się na mnie krzycząc szczęśliwego nowego roku. Ja zaspanym głosem odparał :
- Co ty taki pełen energi ?
- No co jest nowy rok trzeba się cieszyć, a nie spać,
- ale jest już wcz...- nie dokończyłam mówić gdy nagle dostałam z poduszki od Patryka.
- Kaaamil on mnie bije – odparłam takim dziwnym głosikiem gdy poczułam uderzenie z drugiej strony.
Wiec wzięłam poduszkę i krzyknęłam :
- chcecie bitwę na poduszki to macie .
Zaczeliśmy się bić poduszkami, później się podałam bo 2 na 1 to nie fer i każdy w dziwnej i innej pozycji zasną.

____________________________________________________________________
Szcześliweeeego Nowego Roku ; *

CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Za wszystkie kometarze serdecznie dziekuje ; *