środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 22

Ktoś zaczął mnie łaskotać, otworzyłam oczy  i ujrzałam Pulczyńskich. Zaczeli mnie bić poduszkami. Wstałam zabrałam swoje rzeczy i pobiegłam do łazienki. Jednak przy tym musiałam przepychać się z Chłopakami, bo stwierdzili, że nie pójdę pierwsza. Ubrałam się, wyprostowałam włosy i pomalowałam.Spotkaliśmy się z Kasia i Kamilem i poszliśmy na plaże. Razem z dziewczyną postanowiliśmy się opalić. Po pewnym czasie usłyszałam śmiący krzyk Kaśki. Jednak  nie zdążyłam otworzyć oczów, ponieważ  Pulczynscy wzieli mnie i wrzucili do Wody. To samo zrobił Brzozowski z swoją piekną blond włosa dziewczyną. Później graliśmy w siatkówkę. Oczywiście, że ja z Brzozowską wygraliśmy. Następnie poszliśmy na obiad. Po  1 h chłopacy stwierdzili, że jedziemy do Gdańska, bo tam ma być jakiś mecz młodzieżowy. Zdecydowałam się nie chętnie, ponieważ ma być tam Dudek i Olka pewnie też. Jak przyjechaliśmy było kilka minut przed rozpoczęciem poszliśmy do parku maszyn. Kamil złapał mnie za rękę i powiedział:
- Moja kochana dziewczyno.  Nie przejmuj się. Będzie dobrze
Uśmiechnęłam się i poszliśmy. Oczywiście dziewczyna  stała koło Dudk Była także Julka. Jednak coś miedzy nami się zepsuło. Ona teraz spędza więcej czasu z nowymi przyjaciółmi. Z Olką i Patrykiem. Smutno mi, ale niestety odebrała mi chłopaka, a teraz przyjaciółkę. Poszłam przywitać się z mechanikiem Patryka. Dobrze sie dogadywaliśmy. Opowiadał jak to Patryk się z mienił, że tą dziewczynę mało kto lubi i, że ma straszne podejście do Fanek, ale cóż to już nie moja sprawa. Było fajnie. Patryk patrzył się często na mnie nie wiem czemu. Olka była zazdrosna, a ja się wcale nimi nie przejmowałam.  Wygłupiałam sie z Chłopakami i Kasią. Raz jak się Patryk spojrzał to Kamil mnie pocałował. Miałam wtedy dziwne uczucie w brzuchu, ale to  nic nie znaczy przecież to mój przyjaciel. Wieczorem Kamil powiedział, że ma dla mnie niespodziankę. Zaskoczył mnie bardzo. Wypożyczył Quad. Zabrał mnie na plaże. Była pełnia księżyca pełno gwiazd. Po chwili się zatrzymaliśmy i  usiedliśmy na piasku. Rozmawialiśmy ze sobą bardzo długo. Patrzyliśmy sobie w oczy. W pewnym momencie  nasze  usta się złączyły. Pocałowaliśmy się. Nie wiem jak to sie stało, ale ja ja już chyba od dawna byłam w nim zakochana. Wtuliłam się w chłopaka. Juz nie rozmawialiśmy. Siedzieliśmy przytuleni. o godz 4 nad ranem pojechaliśmy do domku.

niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 21

Kamil stał jeszcze na dole. Usiadłam do samochodu i zaczęłam dalej płakać. Pulczyński zapytał mnie:

- Emi co jest ? - nic nie odpowiedziałam. - Emi hallo odezwij się do mnie. Co on ci zrobił?
- On i Olka. Zdraadzi.... - nie umiałam dokończyć płakałam coraz bardziej.
- Zdradził cie ?  zaraz do niego tam pójde nie pozwolę nikomu cie ranić.
- Nieee, błagam jedźmy. Nie chce tu być.
Nie chętnie chłopak się zgodziła pojechaliśmy do Torunia do niego do domu. Powiedział, że w takim stanie nie chce bym sama została wiec mam zostać u niego. Zadzwonił do moich rodziców, którzy wyjechali na kilka dni. Gdy się o wszystkim dowiedzieli od razu sie zgodzili. Oglądaliśmy z Kamilem jakiś film, komedie by poprawił mi humor, ale nadal nie  mogła zapomnieć o Patryku, ale to co mi zrobił to nie jest wybaczalne. Nie wiem w, którym momencie zasnęłam. Obudziłam się przykryta kołderka. Emil leżał na drugim łóżku, a Kamila nie było. Po chwili wszedł do pokoju z śniadaniem.
- mmm, Patrz Emi jakie pyszne śniadanko mamy. - odparł jeden z Braci
- ty masz w kuchni. - powiedział kamil
Usiadłam wypiłam kakao i zjadłam pyszne kanapeczki. Po chwili zadzwonił telefon. To znowu był Dudek. Zaczęłam płakać. Pulczyniski wziął mój telefon i odebrał, a Emil zaczął mnie pocieszać i przytulać. Moje łzy cały czas leciały nie mogłam przestać płakać. Kochałam go bardzo, a  teraz. Podobno Patryk powiedział Kamilowi, że on nie chciał by się tak stało, że to był przypadek. Przypadek ? W jego życiu chyba wszystko jest przypadek. Może ja też byłam. Mógł powiedzieć, że nie chce ze mna być, że woli Olkę, a nie mnie zdradzać.

********Miesiąc pózniej*******

Nie wybaczyłam Patrykowi. Mowił, że mnie kocha, a nadal jest z Olką, ale juz sie nim nie przejmuje. Mam przyjaciół wokół siebie, którzy są teraz dla mnie najważniejsi. Dzisiaj z Pulczyńskimi i Brzozowski, a także z jego dziewczyną jedziemy nad morze. Zaczełam kończyć się pakować gdy nagle zadzwonił telefon:
- Hej Mała, Jesteś już gotowa ? My wyjeżdżamy już z domu wiec zaraz będziemy po Cibie. - powiedział Emil
-  Co tak szybko ?  No już prawie. Powinnam się wyrobić.
Zapięłam walizkę. Schowałam kosmetyczkę, gumy, portfel i inne potrzebny rzeczy do torebki. Następnie się ubrałam krótkie spodenki i białą niebieską bluzkę. Po 15 minutach zeszłam na dół.
- Hej  chłopacy.  - Zawołam
- No cześć piękna - odparł Kamil
- A ty co się wyprowadzasz? - zapytał Emil
- Nie, ja tylko wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy.
Około godziny 17 byliśmy już na miejscu. Gdy wysiadłam z samochodu nie mogłam uwieżyć własnym oczom. Stał ładny nie za duży dom z ogrodem. Było tam pięknie. Wnętrze było jeszcze ładniejsze. Wchodziło się od razu do Salonu z kuchnią. Po prawo była łazienka. Z wanną, a na niej płatki róż. Na górze były dwa pokoje. Po lewo był pokój w, którym ja miałam spać z wielkim łóżkiem, lustrem i wielką szafa,a obok chłopaków z dwoma świetnymi łóżkami, konsolą, telewizorem i biurkiem. Był to domek rodziców chłopaków. Na dworze zrobiło się trochę chłodno wiec poszłam się przebrać. Później udaliśmy się na miasto, do jakieś restauracji w której mieliśmy się
spotkać z Brzozowskim i jego dziewczyną. Kamil wydawał się być bardzo sympatyczny i było widać, że bardzo kocha swoją dziewczynę. Kasia była bardzo sympatyczna i gadatliwa. Podobało mi się to, ponieważ znalazłam wreście osobę, która dużo mówi jak ja. Później udaliśmy się na plaże jednak zaczął padać deszcz. Wszyscy byli cali mokrzy, ale nikomu nie chciało się wracać.Kasia z Brzozowskim wyglądali ze sobą świetni.Objeci i cali mokrzy całowali się  nie zważając na nic. To było fajne. Niestety to nie były wszystkie atrakcje tego dnia.Gdy wracaliśmy spotkaliśmy Julkę z Macikiem. Nie spodziewałam się, że ich tu zobaczę. Słyszałam, że jadą gdzieś, ale nie spodziwałam się, że akurat  w te same miejsce. Nie wiedziałam także z kim przyjechali.  Po chwili ujrzałam Patryka z Olką szli razem za rękę. Gdy dziewczyna mnie ujrzała pocałowała chłopaka na moich oczach. Kamil zauważył, że zrobiło mi się smutno złapał mnie za rekę i powiedział:
-  Niech pomyśli, że jesteśmy razem. Emi pamietaj musisz być twarda.
Dudek po pewnym czasie mnie zauważył i podszedł. W tym samym momencie Kamil mnie przyciogną do siebie i mocno przytulił. Mina Patryka była bez cena. Było widać zaskoczenie na jego oczach. Starałam się być twarda. Chłopak podszedł i powiedział:
- O widzę znlazłaś już sobie kogoś.
- No... - chciałam odpowiedzieć gdy nagle odprał Kamil:
- A co miała cały czas płakać i czekac na ciebie ?
Zawodnik już nic nie odparł. Kazdy poszedł w swoją stronę. Pulczyniaki przytulili mi mocno i powiedzieli, że nie mam się nim przejmować i ,że zawsze mogę na nich liczyć. Poszliśmy do domu było już późno wiec poszłam się umyć i spać. Nagle zacząło grzmieć i błyskać. Nie lubię burzy. Pobiegłam do pokoju chłopaków Kamil się zapytał :
- co się stało ?
-Burza, boje się - odparłam
- wskakuj mała, przeciesz teraz jestem twoim chłopakiem to muszę cie bronić nawet przed piorunami.- Uśmiechnełam się i położyłam się koło chłopaka. Naszą rozmowę słyszał Emil i zawołał żartobliwym głosem:
- Ja też się boje burzy. Znajdzie  się dla mnie miejsce ?
- hmm.. No dobrze znajdzie się - odparł jego brat. Zasnęłam po środków dwóch żużlowców. Ten tydzień zapowiadał się ciekawie. I wreście zapomniałam o Dudku.

sobota, 27 kwietnia 2013

INFORMACJA.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
Nie wiem czy dalej Pisać tego Bloga
Jeżeli chcecie By nadal pisała zostawcie komentarz
 
:) 

środa, 27 lutego 2013

Rozdział 20

No to 20 Rozdział
Czytasz = Komentujesz
Z góry dzieki za komentarze , wiele dla mnie znaczą

Udałam się szybko do sypialni i  zaczęłam pakować swoje rzeczy.  . Po paru sekundach dudek podszedł do mnie i  powiedział :
- Kochanie, to nie jest tak jak myślisz szukałem Cie cały czas , przed chwilą wróciłem do domu dałem Przemkowi klucze do mieszkania, by zabrał Ole, bo w takim stanie nie powinna w takim stanie wrócić do domu. Kocham tylko Ciebie, rozumiesz  ? -  Po tych słowach objął mnie i pocałował. Wybaczyłam mu. Zostałam kilka dni jeszcze w Zielonej  Górze. Na szczęście nie widziałam już Olki.Miło spędziłam tam czas. Poznałam wielu sympatycznych znajomych Patryka, ale niestety trzeba było wracać do Torunia i do szkoły. Od razu po przyjeździe  spotkałam się z Pulczyńskimi na Bulwarach. Stęskniłam się za tymi głupkami. Zaczęliśmy robić sobie fotki heheh a dokładniej samojebki. Po godzinie doszła do nas Dominika. I postanowiliśmy iść na pizze. Gdy siedzieliśmy w restąracji, zadzwonił do mnie telefon. Była to Juletta. Opowiadała o Australia i  poinformowała mnie, że za tydzień wraca. Jeszcze nawet wysłał mi swoje zdjęcie z Wardem, Holderem i Maxem. Nie mogłam się doczekać aż przyjedzie. Po godzinie chłopacy odwieźli mnie do domu, zadzwoniłam do Dudka i poszłam spać.

**** tydzień później*****
Nareszcie zaczyna się sezon. Bardzo się Cieszyłam. Poszłam do łazienki, gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, a w nich ujrzałam Julette. Rzuciłam się od razu na dziewczynę. Weszła do środka i zaczęła opowiadać o Słonecznym kraju. Po pewnym czasie zauważyliśmy, że jest już 15.00. Ubrałam przygotowane ciuchy i udałyśmy się na stadion. Jak zwykle usiadliśmy nad parkiem maszyn. Mecz się skończył  wygrną Aniołów. Po meczu udaliśmy sie do parku maszyn. Kamil powiedział ze jutro rano musi pojechać do Zielonej wiec może mnie zabrać. Ucieszyłam się bardzo, że spotkam mojego ukochanego chłopaka. Poczekaliśmy chwile na chłopaków i udaliśmy sie do domów.
***** Nastepny dzień***** 
Wstałam o 5.00. Udałam sie do łazienki, wyprostowałam włosy i ubrałam moje ulubione ciuchy.
 
Gdy byłam już ogarnieta udłam sie do Kuchni i zjadłam pyszne śniadanko.Po paru minutach Kamil był już nadole.Przez cała podróż myślałam o Patryku. Nie mogłam się do czekać  aż go przytule. O 10 byliśmy już na miejscu. Chłopak podżucił mnie pod dom Dudka, a sam pojechał załatwić jakąś sprawę. Po paru sekundach stałam już pod drzwiami. Byłam ciekawa jak zareaguj. Zapukałam do drzwi. Po chwili się otworzyły. Ujrzałam Patryka i od razu się na niego żucia łam. Chłopak miał bardzo zdziwioną minę i wyglądał na nie szczęśliwego. Wiec zapytałam się :
- Nie cieszysz sie, że przyjechałam ?
- Ciesze sie ... -powiedział cichym i takim innym głosem.
- to co jest ?  nie wpuścisz mnie do śro.. - Nie zdążyłam powiedzieć gdy z pokoju usłyszałam głos jakieś dziewczyny mówiącej " kto  przyszedł kochanie ? " Za drzwi wyłoniła się Olka w szlafroku. Nie mogłam uwierzyć w to. Jak on mógł mi to zrobić? Łzy leciały bez przerwy. Wybiegłam, nie chciałam na niego, a tym bardziej na nią patrzeć. Tylko słyszałam w oddali Głos chłopaka  i śmiech dziewczyny.


poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 19

No to Jak obiecałam, 19 ;) Czytasz = Komętujesz
https://twitter.com/Gazecior
będę pisac tam o nowych rozdziałach

Jestem już kilka miesięcy z Patrykiem. Spotykam się tak często jak możemy. Tylko ostatnio coraz mniej. Niedługo zacznie się sezon, a Dudka zaczął sponsorować bogaty biznesmen. Wiec często spędza teraz z jego rodziną czas, ponieważ córka sponsora jest jego fanką. Widać, że ich polubił. Ciesze się, że znalazł sobie takiego dobrego sponsora. Tylko mam nadzieje, że nie odbije się to na naszym związku. Jutro z rana jadę do Zielonej Góry.

**** Następnego Dnia****

o 5.30 zadzwonił budzik. Poszłam do łazienki, Pomalowałam się i wyprostowałam włosy. Poszłam do kuchni zrobiłam sobie śniadanie i herbatę. Poszłam do pokoju. Wyjęłam z szafy koszulę i brązowe spodnie. Do tego jeszcze założyłam kilka dodatków. Wzięłam walizkę i udałam się na dworzec.

Pociąg miałam o 7.00. Na peronie byłam już o 6.50. Po kilku minutach wsiadłam do pojazdu. O 10.30 byłam już w Zielonej Górze. Na dworcu przywitał mnie Patryk. Pojechaliśmy do mieszkania chłopaka. Przytuliłam się do niego i powiedziałam :
- Stęskniłam się bardzo za tobą, Teraz Cie nie puszcze.
Chłopak zaczął mnie całować. Niestety nasz pocałunek przerwał dzwonek jego telefonu. Gdy skończył rozmowę zapytałam się :
- Kto to dzwonił ?
- Olka. Ona jest córką tego sponsora o którym Ci mówiłem. Pytała się o, której będę na treningu, bo dziś mamy sparing z Lesznem. Poznasz moich dobrych kolegów, Pawlickich. Oni za pół godziny powinni być na stadionie. Wiec nie długo będziemy się zbierać.
- Okej. To ja idę się przebrać.
Wyjęłam z walizki czarne spodnie, białą koszulkę na ramiączka i fioletową bluzę. Wyprostowałam włosy, poprawiłam makijaż i byłam gotowa do wyjścia.
O 13 byliśmy już na stadionie. Patryk złapał mnie za rękę i poszliśmy do Braci Pawlickich.

- Cześć chłopaki. Poznajcie to jest moja Dziewczyna, Emi. - przedstawił mnie chłopaką

- Miło nam Cie poznać wiele o tobie słyszeliśmy. - odparli bracia

- Mam nadzieje, że więcej dobrych rzeczy - powiedziałam uśmiechając się

- Tylko dobrych - odparł Piotrek

- Dudek, Olka Cie cały czas szukała. - odparł Przemek

- A gdzie jest ?

- Pewnie w twoim boksie siedzi - od powiedział jeden z Pawlickich

Chłopak wziął mnie za rękę i poszliśmy do jego boksu. Tam siedziała Dziewczyna. Gdy mnie ujrzała była bardzo zdziwiona.

- Hej. To jest moja dziewczyna Emi, Emi to jest Olka. - Powiedział Patryk

Dziewczyna podała mi rękę i odparła

- Nic, mi nie mówiłeś, że masz dziewczynę.

- jak to nie ? - odparł zdziwiony chłopak

- a no przypominam sobie coś tam wspominałeś.

-Choć mała poznasz mojego tate powinien gdzieś tu być. - Powiedział do mnie zawodnik

Po krótkim czasie znaleślismy Ojca, Patryka.Bardzo sympatycznie mnie przywitał. Powiedział, że bardzo się cieszy, że poznał wreście swoją przyszła synową i powiedział, że wiele dobrego o mnie słyszał. Bardzo miło mi sie zrobiło. Duzers poszedł się przebrać . Sparing się zaczął. Stałam koło Oli. Czułam jej wzrok na mnie. Po chwili odezwała się do mnie:

- Masz bardzo przystojnego chłopaka.

- Wiem o tym - odparłam pewnie

- Nie boisz się, że ktoś by mógł Ci go odebrać ?

- Nie, nie boje się. Kochamy się i nikt by nie potrafił nas rozdzielić.

Po tych słowach dziewczyna umilkła. Po kilku godzinach wróciliśmy do domu. Zrobiłam jakąs kolację. Po chwil Patryk odparł :

- Może pójdziemy z Pawlickimi na Imprezę. Co ty na to ?

- No spoko , możemy iść tylko ja muszę się przebrać.

- który raz ty sie dzisiaj przebierasz ? 3 ?

- No chyba tak nie pójdę.?

- Dobra, idzi się szybko przebrać, bo zaraz idziemy.

Ubrałam się w to :



Z Pawlickimi spotkaliśmy się przed Klubem. Gdy weszliśmy do środka  ujrzeliśmy Olkę, która szła w naszym kierunku. Jeden braci zapytal sie Dudka :

- Co ona tu robi ?

- Powiedziałem, że jak chcę to może wpaś, bo by się w domu nudziła.

Mało co tańczyłam z Patrykiem, ponieważ on tańczył ze swoją fanką, ale nie zepsuło mi to zabawy. Nie chciałam pokazać dziewczynie, że jestem zazdrosna i dawać jej tej satysfakcji. Wiec zaczęłam tańczyć z Przemkiem , ponieważ Piotrek musiał szybciej wyjść. Jednak ta dziewczyna posunęła sie za daleko. Zaczęła podrywać mojego chłopaka i śmiać mi sie prosto w twarz. A  on  nic z tego nie robił sobie. Nie wytrzymałam i wyszłam z klubu. Było około 5.00 gdy wyszłam z Klubu. Wybiegł za mna Pawlicki, ale powiedziałam mu , że ma wracać i nie psuć sobie imprezy. Po jakiś 15 minutach Dudek zaczął do mnie dzwonić i pisać sms. Nie odebrałam. Pochodziłam trochę po mieście. Znałam te miasto dobrze, bo często tu do Cioci przyjeżdżałam. Około 7 poszła do mieszkania Patryka. Otworzył mi drzwi, weszłam do środka, a tam ujrzałam ją .
 

niedziela, 27 stycznia 2013

Rozdział 18


 
Jeżeli będą przynajmiej 3 komentarzę to jutro wstawie nastepny rozdział :)

Przed hotelem czekał już na nas Kamil. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy. Po kilku minutach dotarliśmy do celu. Weszliśmy do restąracji. Tam był przygotowany stół dla 5 osób. Usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Po jakimś czasie Emil wyszedł pod pretekstem, że musi iść do łazienki. Wrócił z bukietem róż. Dominika była zdziwiona nie wiedziała co sie dzieje. Chłopak uklęknął przed dziewczyną wyciągnął pierścionek i zapytał się jej czy zostanie jego żoną. Domi się zgodziła. Widziałam, że jest bardzo szczęśliwa. Po jakimś czasie Patryk za proponował byśmy pojechali do domku w, którym przebywałam z Dudkiem. Po drodze chłopacy kupili  jakieś słodycze  i coś do picia mocniejszego. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Po jakimś czasie wszyscy zgłodnieli wiec postanowiłam iść zrobić kanapki. Wyjęłam masło i inne produkty do kanapek i zaczęłam smarować chleb. W pewnym momencie poczułam jak ktoś obejmuje mnie w pasie. Odwróciwszy się Ujrzałam Patryka. Wczorajsze uczucie powróciło w tym momencie byłam pewna swojego uczucia. Zakochałam się w nim.Chłopak przyciągną mnie do siebie i sie pocałowaliśmy. Nasz pocałunek przerwał Kamil.

- Oj, przepraszam nie chciałam wam przeszkadzać  - odparł ze zdziwieniem
Gdy usłyszeliśmy jego glos obrazu się od siebie odsunęliśmy.
- Toć już nie udawajcie, wszystko widziałem szczęścia gołobęczki, to teraz widzę, ze tylko ja zostalem sam. - odparł ze śmiechem Pulczyniak
- Oj tam,  Oj tam wyrwiesz jakąś Panienkę zobaczysz, na te twoje piękne oczka każda dziewczyna poleci. - powiedziałam
Zaniosłam kanapki na stół i zaczęliśmy je jeść. Po godzinie chłopacy z Domi zamówili taksówkę i pojechali do hotelu. Poszłam na górę się ogarnąć do spania, a Patryk posprzątał po gościach. Po kilku minutach położyliśmy się do łóżka. Przytuliłam się do chłopaka mojego chłopaka. Ucałował mnie na dobranoc i zasnelam w jego obieciu.


***** Nastepny Dzień *****
Po obiedzie wyjechaliśmy do Torunia. Około 19 byliśmy już na miejscu. Zaczęłam rozpakowywac rzeczy gdy nagle zadzwonił telefon.
- Hej, Emi co dziś porabiasz ? mogę do Ciebie wpaść.?
- O Cześć czyżby przypomniało Ci się o przyjaciółce?
- Przestań - odparła Juletta
- Co przestań ? Od kąd jesteś z Darcym nie masz zupełnie dla swoich przyjaciół czasu. I nagle znalazłaś czas ? Co się stało ?
- Chcę pogadać. To mogę wpaść ?
- No możesz
- to za 5 min będę.
- Okej to czekam.
Rozłączyłam się. Po kilku minutach dziewczyna zjawiała sie u mnie . Patryk stwierdził, że nie bedzie nam przeszkadzał i poszedł do sklepu.
- Emi co mi nie mówiłas, że jesteś z Dudkiem ?
- a ty skąd o tym wiesz ? nie było okazji  by powiedziec po za tym jestesmy ze soba 3 dni .
- Cały Twitter o tym pisze.
- he he. Ostatnio nie byłam wiec nie wiem, a jak tam u ciebie Jul ?
- No właśnie przyszłam ci coś powiedzieć.
- Co takiego ? - zapytałam sie z zdziwieniem
- No , bo już od kilku miesięcy jestem z Wardem i on zaczyna treningi w Austrai no i zaproponował mi bym z nim poleciała.
- Ale jak to ? Na ile jedziesz ? - Zamurowało mnie nie wiedziałam co powiedzie
- Na kilka miesięcy, dokładnie nie wiem na ile.
- A co ze szkoła? Co na to rodzice ?
- Uczyć bedę sie sama i będe pisała prace przez inernet i wogule. Rodzice nie mieli nic przeciwko. Polubili Darceiego wiec sie zgodzili, a nie uczę się źle wiec wiesz.
- To kiedy wyjeżdżacie ?
- Jutro mamy samolot.
- Jutro ?
- tak .
Rozmawialiśmy Parę godzin. Przyjaciół ka obiecała, że będziemy się kontaktować przez internet. Pożegnałam się z nia i zmęczona usnełam.


 
_______________________________________________________
 
Czytasz = Komętujesz


piątek, 25 stycznia 2013

Rozdział 17

No to mamy rozdział 17. Mam nadzieje, że sie spodoba. ;) Jeżeli to Czytasz proszę skometuj. Twoja opinia wiele dla mnie znaczy. Motywuję mnie do dalszego pisania . Prosze jak tu jesteś to zostaw po sobie ślad. Z góry dziekuje ;* Życze miłego Czytania ;) 
W głowie pełno myśli. Zastanawiełam się jak to mogło się zdażyć. Traktowałam go jak przyjaciela. Fakt teskniłam za nim bardzo. Każda rozmowa z nim to było coś nie zwykłego, ale nigdy nie podejrzewałam, że to może być zauroczenie. Nawet teraz nie moge powiedzieć co do nigo czuje. Poznałam go w dzieciństwie zawsze intereswał się motorami. Nigdy nie przepuszczałam, że zostanie sławnym żuzlowcem, a ja jego fanką.Straciłam nadzieje, że sie kiedyś odnajdziemy. Przeciesz to był przyjaciel z dziecinstwa, którego znałam po imieniu. Teraz wszystko sie zmieniło. Najpierw te spotkanie z jednym z ulubionych sportowców. Później wiadomość, że się już znaliśmy predzej i, że jest tym chłopakiem, którego bardzo dobrze wspominałam, a teraz ten pocałunek. Nie wiem co o tym wszystkim mam myśleć ? To wszystko dzieje się tak szybko aż za szybko. Traktuje go jak przyjaciela i nie wiem czy bym potrafiła być z nim parą, ale przeciesz pocałunki nie zjawiają się z nikąd. Może z czasem wszystko samo przyjdzie ? Po pewnym czesie mojego rozmyslania zasnełam przytulona do Patryka.




***** Nastepny dzień, rano******

Obudziły mnie promienie słońca. Po całym domku unosił się przyjemny zapach śniadania. Założyłam bluzę i zeszłam na dół. Tam ujrzałam Dudka przyżącającego jakąś potrawę,a mianowicie były to naleśniki. Podeszłam do chłopaka i dałam mu buziaka w policzek.

- O właśnie miałem cie budzić, jedzenie już na stole. Siadaj.- odparł radosnie chłopak
- Mmm. Widzę, że usmażyłeś naleśniki. A z czym są ?
- Z tym co lubisz. Dżemem, nutellą i bitą śmietaną. - od powiedział, siadając do stołu.
Po zjedzeniu pysznego posiłku, poszłam się pomalować, a tekże doprowadzić włosy do codziennego ładu. Nie minęło kilka minut gdy zadzwonił telefon.
- No, cześć  Mała - usłyszałam zdyszany głos kamila
- No, Hej
- Gdzie jesteś ?
- Jestem w Zakopanym z Patrykiem.
- Serio ? no nie mów.
- no tak, a co ?
- Właśnie zaraz jedziemy  do Zakopanego z Emilem i Dominiką i będziemy potrzebować twojej pomocy. Mam nadzieje, że nie będziemy wam przeszkadzać i nam pomożesz.
- Ooo ? Mojej? No pewnie, że wam pomogę. O której będziecie ?
- To super. Pewnie tak o 15 lub 16.
- Okej to czekamy jedzie ostrożnie ucałuj tam ich ode mnie i do zobaczenia.
- To pa . - zakończył rozmowę Pulczyniak
Z pokoju usłyszałam głos Patryka :
- kto  dzwonił ?
Wyszłam z łazienki by mu o wszystkim opowiedzieć:
- Kamil, mówił, że też przyjeżdżają tutaj i potrzebują naszej pomocy, będziemy mieli towarzystwo.
- O . Jak miło, to teraz sie ubieraj  szybko mała i idziemy po spacerować.
1.jpg
- Dobrze duży. - uśmiechnęłam się do chłopaka i poszłam na góre by się ubrać
Otworzyłam walizkę i zaczęłam przeglądac ciuchy. Po krótkim zastanowieniu się, ubrałam brązowe spodnie z paskiem i sweterek. Zeszłam na dół wciągnęłam buty Emo na nogi i założyłam kurtkę. Patryk czekał już na mnie na zewnątrz. zamknął dom, odpalił samochód i pojechaliśmy do zakopanego. Chodziliśmy po targowiskach. Bardzo lubie te górskie upominki.
Wiec postanowiłam kupić coś moim bliskim.Dla dziewczyn kupiłam  brazoletki . Dla Kuby skarbonkę zrobioną z skarpety, a dla Nikodema samochodzik zrobiony z drewna. Patryk za proponował byśmy się udali do jednej z restąracji na obiad. Jedzenie tam było przepyszne, takie góralskie. Także klimat był wspaniały. Pomieszczenie zrobione z drewna, a w nim pełno stroi góralskich, naczyń i obrazów. Nawet nie zauważyliśmy kiedy wybiała 16 na zegarku. Usłyszałam dzwonek telefonu i odebrałam :
- No hej, my już jesteśmy w Zakopanym. Emil i Dominika pojechali do hotelu, a wy gdzie jesteście ?
Podałam Kamilowi nazwe restoracji i po krótkim czasie zjawił się. Opowiedział nam, że Emil chcę oświadczyć się Dominice. I powiedział, że Dziewczyna o niczym nie Mozę sie dowiedzieć i, że to musi być niespodzianka. Postanowiłam, że pojedziemy do domku i się jakoś przebiorę i ustalimy co robimy. Byliśmy już w ciepłym pomieszczeniu, gdy nagle kamil dostał sms :

No hej. I co Emi się zgodziła ? jeżeli tak to plan jest taki. Podjedziecie do Hotelu Emi pójdzie do Domi i tam pogadaja i sie umówimy w restąracji niby idziemy na jakąś kolacje, a my pojedziemy tam na miejsce one do nas dojadą. to jak o 18 pod hotelem ?

 

Kamil odpisał, że tak może być chłopacy zaczeli ze sobą rozmawiać, a ja poszłam się przebrać ubrałam koszule i moje ulubione spodnie do tego wziełam brazoletkę i naszyjnik.
zeszłam na dół pogadałam z chłopakami i udaliśmy się do przyszłych narzyczonych. Emil z chłopakami pojechli do lokalu, a my zaczeliśy ze sobą rozmawiać.Dziewczyna niczego sie nie domyślała. Dziewczyna zaczeła zastanawiać się co ma sie ubrać wiec doradziałm jej żeby ubrała to :