poniedziałek, 21 stycznia 2013

Rozdział 15




rozdział 15

Nareszcie zaczęły się Ferie. Siedziałam w pokoju i czekałam na Julkę, która miała przyjść do mnie na noc. Jul też miała przyjść, ale niestety spędza ten Weekend z Darcym, podobno gdzieś w góry pojechali. Juletta strasznie się zmieniła, oddaliła się od nas. Już nie jest tą samą dziewczyną. Od kąt ma chłopaka zachowuje się tak jakby zapomniał o nas, o swoich przyjaciół kach. Chyba wolałam tą zwariowaną fankę Warda niż spokojną dziewczyne sławnego żużlowca. Niestety tak czasem jest, że ludzie się zmieniają, ale najbardziej zadowala mnie to, że jest szcześliwą osobą i spełniło się jej marzenie. Tak prawdę mówiąc to całej naszej trójce spełniły się marzenia. Gdy tak się zastanawiałam jak szybkim Tempem zmieniło się moje życie, otrzymałam wiadomość od Kamila.

Heey . Jesteś w domu ? Możemy wpaść ?:)

Wzięłam do reki telefon i odrazu odpisałam :

jestem w domu, Zara przyjdzie do mnie Julka. Pewnie, że możecie. ;*

Po 15 minutach Pulczyńscy zjawili się u mnie w domu. Zaczęliśmy rozmawiać o udanym sylwestrze, a później wyszliśmy po Julkę.Wychodząc z domu zauważyłam, że pada śnieg i odparłam :

- Jeny jak ja nienawidze  zimy ... - nie skończyłam swoje wypowiedzi, ponieważ poślizgnęłam się i upadłam na śnieg. Chłopacy zaczęli się ze mnie śmiać. Wtedy z oburzaniem odparłam:

- z czego się śmiejecie ? byście mi pomogli, a nie patrzycie.

- no dobrze pomogę Ci - odparł Emil chwytając mnie za rękę. Zamiast wstać postanowiłam, przewrócić chłopaka.

- Osz ty, ja tu z pomocą, a ty mnie przewracasz. Chcesz bitwy ? to będziesz ją miała. - wizą do reki śnieg i zaczęliśmy wojnę na śnieżki.

- he he Jakie z was dzieci. Z wami gdzieś wyjść... - po tej wypowiedzi został także obrzucony śnieżkami wiec zaczęliśmy się wszyscy żucać śniegiem. Po pewnym czasie poczułam, że jestem cała mokra i podałam się.

Wyszliśmy po Julkę. Po drodze spotkaliśmy dzieci lepiących bałwana. Od razu ze śmiechem odparłam :

- Ha ha . Emil patrz twoja podobieńizna

- Gdzie ? - odparł z zaciekawieniem

- no tam nie widzisz jak Dzieci Cie lepią. - pokazałam chłopakowi i zaczęłam uciekać. Przyjaciel już szedł w moja stroną z kulką śniegu .

- Aaa Kamil ratujjj. ! - zawołałam, ale niestety śnieżka nie doleciała w moja stronę .

- Oj widzę Emek, że brak ci siły .- zaśmiałam się po Cichu.

Po pewnym momencie ujrzałam Julkę,która szła w naszym kierunku. Przywitaliśmy się z przyjaciół ką i poszliśmy do mojego domu. Jak weszłam do mieszkania od razu przebrałam się w dresy. Zrobiłam Ciepło cherbate i poszłam do przyjaciół. Rozmawialiśmy o wszystkim co się dodało. Miło spędziliśmy ten zimowy wieczór. Nie wiem czy można nazwać to jeszcze wieczorem, ponieważ chłopacy poszli po 00.00 do domu, a później z Julką zaczęliśmy myśleć jak to jest możliwe, że z Fanek znanych żużlowców zminiliśm się w ich przyjaciół ? Nad ranem położyliśmy się spać. Jednak nie pospałyśmy za długo. Rano obudził nas dzwonek do drzwi. Nie spodziewałam się gości wiec się bardzo zdziwiłam. Udałam się do drzwi by otworzyć .

4 komentarze: